MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie widowisko. Żużlowcy Orła Łódź zdobyli Kraków

Dariusz Kuczmera
Żużlowcy Orła Łódź wprawili honorową prezes Joannę Skrzydlewską w doskonały humor. Zwłaszcza Marcin Jędrzejewski (z tyłu od lewej), który w Krakowie zdobył 15 punktów.
Żużlowcy Orła Łódź wprawili honorową prezes Joannę Skrzydlewską w doskonały humor. Zwłaszcza Marcin Jędrzejewski (z tyłu od lewej), który w Krakowie zdobył 15 punktów. fot. Krzysztof Szymczak
Sezon żużlowy wystartował. Zgodnie z przewidywaniami nie było łatwo drużynie Orła Łódź w pierwszej kolejce drugiej ligi. Wanda w Krakowie potwierdziła, że podobnie jak łodzianie też będzie liczyć się w walce o awans do pierwszej ligi.

Po pierwszym remisowym biegu, drugi gospodarze wygrali 5:1 i zrobiło się nerwowo. Mateusz Kowalczyk i Kirił Cukanow się nie popisali. Piotr Dym i Stanisław Burza wygrali następne wyścigi, Cukanow przyjechał jako drugi i po czterech starach Orzeł prowadził 13:11.

Mylili się ci, którzy sądzili, że teraz Orzeł tylko będzie powiększać przewagę. Gospodarze bowiem wygrali trzy kolejne biegi (4:2, 5:1, 4:2) i objęli prowadzenie 24:18 Kontrowersyjną decyzję podjął sędzia w piątym wyścigu, gdy wykluczył Piotra Dyma, choć można się spierać, że sprawcą upadku łodzianina był Andriej Kudriaszow.

Zawodnicy Orła zmuszeni byli gonić rywala. Wygrali 4:2, przegrali 2:4, by zremisować w dziesiątym wyścigu 3:3. Gospodarze utrzymywali przewagę - prowadzili 33:27.

Humory poprawili nam łodzianie po udanych dwóch kolejnych wyścigach. Najpierw Marcin Jędrzejewski (jechał jako rezerwa taktyczna) i Piotr Dym w pokonanym polu zostawili Grzegorza Stróżyka i Andrieja Kudriaszowa. W 12 biegu wygrał natomiast Kirił Cukanow, a trzeci przyjechał Marcin Jędrzejewski. Będący na prowadzeniu Janusz Baniak miał upadek. Wyniki 5:1 i 4:2 dla łodzian sprawiły zniwelowanie przewagi. Po dwunastu startach był remis 36:36.

Niestety trzynastka okazała się pechowa. Kolejność: Roman Chromik, Łukasz Jankowski, Siemen Własow, Stanisław Burza dała wygraną Wandy 4:2 i prowadzenie gospodarzy 40:38.

Ależ były emocje. Przed nami biegi nominowane. W pierwszym upadek zaliczył Grzegorz Stróżyk i został wykluczony. Powtórka nastąpiła w trzyosobowym składzie.

Wielkie brawa! Piotr Dym przyjechał na metę jako pierwszy przed Łukaszem Jankowskim. Przed ostatnim wyścigiem Orzeł wyszedł na prowadzenie 43:41.

Ostatni bieg rozpoczął się od upadku Siemena Własowa. Konieczna była interwencja lekarza. Nic groźnego, na szczęście, Rosjaninowi się nie stało. Sędzia zdecydował, że powtórka odbędzie się w trzyosobowym składzie. Zdaniem arbitra bowiem Własowa nieprzepisowo blokował Stanisław Burza i wykluczył łodzianina.

Powtórkę trzeba było oglądać na stojąco. Osoby o słabych nerwach nie miały prawa wytrzymać takiej presji. Na szczęście bohater meczu Marcin Jędrzejewski był najszybszy. Przyjechał jako pierwszy i jego trzy punkty zagwarantowały wygraną drużynie Orła.

Wygrana odniesiona w tak dramatycznych okolicznościach musi cieszyć. Miał rację Witold Skrzydlewski twierdząc, że to starcie faworytów.

Wanda Kraków - Orzeł Łódź 44:46

Wanda: Roman Chromik 11 (0,3,3,3,2), Siemen Własow 10 (2,3,3,1,1), Andriej Kudriaszow 6 (1,2,2,0,1), Janusz Baniak 6 (3,0,3,0,u), Grzegorz Stróżyk 4 (1,1,1,1,w), Bartosz Szymura 4 (2,2), Władimir Dubinin 3 (2,1,0).
Orzeł: Marcin Jędrzejewski 15 (3,2,3,3,1,3), Piotr Dym 8 (3,w,0,2,3), Łukasz Jankowski 8 (1,1,2,2,2), Kirił Cukanow 7 (1,2,1,3), Stanisław Burza 6 (3,2,1,0,w), Mateusz Kowalczyk 2 (0,0,2), Morten Risager 0 (0,0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki