- Pomysł nie został zrealizowany z uwagi na łódzkie realia: sytuację finansową miasta, a także niski potencjał turystyczny w porównaniu choćby z Krakowem. W sytuacji panującego kryzysu podjęcie decyzji o wydatkowaniu takiej kwoty spotkałaby się z szeroką krytyką - uważa Wenancjusz Szuster z Łódź Film Commission i dodaje, że Łódź ma potencjał, jeśli chodzi o filmy z klimatem, psychologiczne, bardziej skromne. Jednocześnie Szuster podkreśla, że miasto zabiega o międzynarodowe projekty filmowe, jednocześnie zdając sobie sprawę z istniejących ograniczeń.
- Prawdopodobnie w sytuacji, gdyby pojawił się w Łodzi producent zdecydowany, by zrealizować wysokobudżetowe kino z gwiazdorską obsadą i zaangażowaniem światowej sławy reżysera oraz gdyby jego propozycja była realna, miasto z pewnością znalazłoby na ten cel fundusze i możliwości pozafinansowe. Zamawianie jednak "dzieła" w celach promocyjnych nie zawsze przynosi pozytywne efekty - mówi Szuster. Zapytany o to, w jaki sposób Łódź mogłaby zainteresować Woody'ego Allena, odpowiada: - Przedstawiając rzetelną ofertę i gwarantując wkład finansowy na poziomie 15 milionów dolarów.
Tymczasem zareagował Kraków. Pomysł wyszedł od miasta po tym, jak w jednej ze swoich ostatnich notatek Wisława Szymborska wyznała, iż jednym z jej marzeń jest właśnie przyjazd ekipy Allena do Krakowa. Michał Rusinek, wieloletni sekretarz noblistki, wspólnie z Magdaleną Sroką, zastępcą prezydenta Krakowa do spraw kultury, postanowili skontaktować się w tej sprawie z menedżerką reżysera.
- Ku naszemu zaskoczeniu otrzymaliśmy odpowiedź od Woody'ego Allena. Niestety, w ciągu najbliższych dwóch lat, z powodu zobowiązań zawodowych, nie będzie mógł podjąć takiego projektu. Do rozmów wrócimy zatem za dwa lata - mówi Aleksandra Nalepa z Krakowskiego Biura Festiwalowego i dodaje, że w tejże odpowiedzi pojawiła się także kwota od 10 do 15 milionów dolarów, które miasto musiałoby zainwestować. Pieniądze na projekt zaoferowali miasto, KBF i Krakowska Komisja Filmowa, ale to oczywiście kropla w morzu potrzeb. Kraków szuka więc sponsorów. Miasto jest w stałym kontakcie z menedżerem reżysera.
Niebawem będzie miała miejsce premiera najnowszego filmu reżysera, który tym razem ze swoją ekipą odwiedził Rzym - "Zakochani w Rzymie". Nazwisko reżysera to gwarancja nie tylko wyśmienitej zabawy i inteligentnego dowcipu, to także inne spojrzenie na miasto, które zawsze jest jednym z bohaterów filmu, nie zaś wyłącznie tłem rozgrywającej się na ekranie historii.
Łódź uznała, że jest za słaba. Niech żałuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?