A że do każdej sytuacji warto się dobrze przygotować, chciałbym zasugerować panu premierowi, że świetnego kandydata na komisarza już w Łodzi mamy. Chodzi oczywiście o komisarza Aleksa. Ma same zalety. Dobrze już wie, jak to jest być komisarzem i doskonale się w tej roli odnajduje - ba, jest nawet najlepszym aktorem w całym serialu, naturalnym i na właściwym miejscu. Znakomicie odnajduje się przed kamerą i wzbudza sympatię. Niczego głupiego nie chlapnie, nie będzie się też rozwodził na żaden temat nie mając niczego do powiedzenia, co najwyżej na kogoś konkretnie naszczeka. Jest szybki w działaniu, a gdy stanie przed jakimś problemem, nie będzie mógł usprawiedliwiać swojej niemocy słowami: mam tylko dwie ręce. I co najważniejsze - komisarz Alex coraz lepiej zna Łódź, miał okazję odwiedzić różne jej zakamarki, wie także, jak ją atrakcyjnie pokazać mieszkańcom kraju.
Jestem również przekonany, że to atrakcyjny kandydat na czas kryzysu z powodów ekonomicznych: zadowoli się pełną miską i kątem do spania. Może mieć tylko jedną wadę z politycznego punktu widzenia - jest w stanie bez lęku odszczeknąć się przełożonym i rozmaitym poszukiwaczom własnego interesu.
Można zaryzykować twierdzenie, że skoro to ludzie swoimi nieudolnymi lub aroganckimi działaniami zgotowali mieszkańcom Łodzi pieskie życie, to może w przypadku sympatycznego czworonoga będzie odwrotnie. Aleks to także gwarancja unikania rozrzutności. W Łodzi od lat obowiązuje zasada, że zapałkę dzieli się na czworo a stówę wydaje na raz. Może komisarz Aleks wywącha autorów kreatywnych projektów mających na celu jedynie dojenie miejskiej kasy i podgryzie im łydki.
Dariusz Pawłowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
