Co dzieje się na budowie tunelu w Łodzi? Podwykonawca pozwał inwestora, głównego wykonawcę i podwykonawcę

Proces rozpocznie się 13 grudnia, a w sądzie spotkają się prezesi firmy Despondi z Warszawy z przedstawicielami PKP PLK, czyli inwestora konsorcjum PBDiM z Mińska Mazowieckiego (główny wykonawca) oraz firmy Yorpol (podwykonawcy). Firma Despondi zajmowała się wywożeniem ziemi z drążonego tunelu. Problemy z płatnością za wykonane usługi, jak twierdzi przedstawiciel Despondi) były od samego początku.

- Pierwsze faktury były płacone z opóźnieniem, w końcu wypłaty przestały być realizowane - mówi Robert Załuska, dyrektor Despondi. - Nie otrzymaliśmy w sumie 600 tys. zł, słyszeliśmy różne obietnice, terminy były czas przesuwane, nic to jednak nie zmieniło. W końcu nie mieliśmy wyjścia, oddaliśmy sprawę do sądu, mamy wyznaczony termin pierwszej rozprawy, przed sądem będziemy domagać się zapłaty.

Despondi nie jest jedyną firma, która nie otrzymała pieniędzy wynikających z kontraktu. Kolejny podwykonawca zapewnił 50 osób do obsługi maszyn drążących tunel. Powinien w sumie otrzymać 1,3 mln zł, płatne w dwóch transzach - po ponad 800 tys. i niespełna 500 tys. zł.

- W kwietniu zeszliśmy z budowy, do tej pory czekamy na pieniądze - mówi przedsiębiorca. - Inwestor zapewnił nas, że w tym tygodniu otrzymamy przynajmniej część tej kwoty. Mam nadzieję, że tak się stanie.

W sierpniu przedstawiciele PKP PLK tłumaczyli, że przestoje na budowie wynikają z problemów finansowych głównego wykonawcy. Mieszkańcy stolicy naszego regionu skupieni wokół grupy LDZ Zmotoryzowani Łodzianie alarmują, że z budowy w rejonie al. Włókniarzy i ul. Drewnowskiej wywożone są kontenery, które służą pracownikom budowy, a prace praktycznie zostały wstrzymane.

Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do PKP PLK oraz PBDiM. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na pytania o to, jak przebiegają prace, co dzieje się na budowie, a także czy realny jest termin oddania inwestycji do końca 2023. Koszt to 1,7 mld zł, z czego 1,4 mld zł to dofinansowanie unijne.