MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Doszliśmy do ściany

Widzę Łódź
Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
W pasażu Schillera znika pod nową warstwą tynku i farby jedna z najbrzydszych i najbrudniejszych ścian w centrum Łodzi. Odrapany, smutny mur był w tak nieciekawym stanie, że chyba obojętnie, co go przykryje, będzie lepiej.

Nawet gdy będzie to następny mural - pomysł na miasto bardzo dyskusyjny, ale zadziwiająco dziś w Łodzi modny. Być może nawet na kawałku gruntu przed odnowioną ścianą uda się posiać i utrzymać trawę, a idąc dalej - ostatecznie powstrzymać posiadaczy psów od traktowania tego miejsca jako toaletę dla swoich pupili. W każdym razie kolejne miejsce w centrum Łodzi będzie sprawiać wrażenie posprzątanego. A sprzątanie Łodzi potrzebne jest bardzo. To rzecz niezależna jedynie od osób miastem zarządzających, choć do ich działalności w tym zakresie można mieć niemało zastrzeżeń. Większy problem leży w nas, a w rodzaju relacji z rzeczywistością zwanej dziś społeczeństwem obywatelskim. Buduje się ono u nas bardzo opornie i zbyt wolno. A zaczyna się od drobiazgów. Ciągle żyjemy według zasady, że interesuje mnie i dbam tylko o to, co zawiera się w moich czterech ścianach, a to, co poza nimi, może tonąć w nieczystościach. Za normalne uważamy też np. tak głośne odtwarzanie muzyki (i to według zasady: im głupsza, tym głośniej) we własnym mieszkaniu, że muszą jej słuchać wszyscy w promieniu kilkudziesięciu metrów, bo przecież dzieje się to poza cisza nocną. Mieszkańcom wielu kamienic choćby przy Piotrkowskiej nie przeszkadzają specjalnie walające się po podwórkach śmieci, a jeśli i tak jest brudno, to nie szkodzi jeśli pobrudzimy jeszcze bardziej. Nie szkodzi nam bazgranie po ścianach, niszczenie wszystkiego, co się zniszczyć da, po warunkiem, że spotyka to sąsiada. Itd, itp. Zjawisk uprzykrzających wzajemną egzystencję w miejskich społecznościach można by tu wymieniać wiele. Odnowienie ściany w centrum Łodzi sprawi, że w pasażu Schillera będzie choć trochę przyjemniej. Dobry, jak i zły, przykład idzie z góry. Może ktoś teraz pomyśli, że i w jego własnym otoczeniu można żyć ze sobą przyjemniej. Bo w kwestii brudu w sąsiedzkich relacjach, w Łodzi zdecydowanie doszliśmy już do ściany...
Dariusz Pawłowski

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki