Łódzcy inspektorzy handlowi wykryli m.in. niemieckie, które były konserwowane siarczynami, mimo, że na opakowaniu producent deklarował, że nie użyto tych konserwantów. Siarczyny mają działanie alergiczne. Rodzynki zniknęły już z łódzkich sklepów.
Masło ekstra firmy F.H.U. Masmal z Warlubia kolejny raz okazało się podróbką, która zawierała tłuszcze roślinne. Tłuszcze roślinne znalazły się też w serze gouda firmy PHU Jagr Plus.
Producenci i importerzy przeważnie tłumaczą się niewiedzą, przeoczeniem lub błędem. Zaskoczenia nie krył Piotr Burnecki z firmy KAS z Kiełczygłowa w pow. pajęczańskim, która kupiła sprowadzone z Grecji rodzynki ''Dolina bakalii'' i śliwki kalifornijskie z konserwantami.
- Zostały sprawdzone przedwwiezieniem do kraju, w świadectwie nie ma nic na temat obecności substancji konserwujących - powiedział Burnecki.
Inspektorzy przypominają, by w czasie zakupów dokładnie czytać informacje na etykietach, zwłaszcza te drobnym drukiem. W sprzedaży nie mogą się znajdować artykuły przeterminowane. Żywność, do której mamy zastrzeżenia możemy reklamować w ciągu trzech dni od momentu zakupu. Inspektorzy podkreślają, że można reklamować produkty kupione w promocji, jeśli okażą się nieświeże.
Warto pamiętać o oznaczeniach jaj. Cyfra zero na początku oznacza, że jaja pochodzą z hodowli ekologicznej, ''1'' - z wolnego wybiegu, ''2'' - z chowu ściółkowego, a ''3'' - klatkowego.
O rozmiarze decydują litery: S - małe do 53 g, M - średnie (53-63 g), L - duże (63-73 g) i XL - bardzo duże (powyżej 73 g).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?