Mniej zwolnień grupowych, ale chińska konkurencja wykończyła kilka firm

W całym kraju w 2014 r. pracodawcy zgłosili do pośredniaków zamiar zwolnienia 41.893 pracowników, a rok temu 24.553.

W wielu miejscach Polski możemy dziś mówić o formalnym, a nie realnym problemie bezrobocia

- Mamy do czynienia z najlepszą od lat sytuacją na rynku pracy - mówi Krzysztof Inglot, pełnomocnik zarządu Work Service'u, firmy, która przygotowała raport o zwolnieniach grupowych.

- Ponad 40-procentowy spadek liczby zwolnień w Polsce to efekt poprawiającej się koniunktury i przyspieszającej gospodarki. Z danych GUS wynika, że prawie 75 proc. osób w wieku produkcyjnym jest aktywnych zawodowo, co przekłada się na rekordowy poziom zatrudnienia - 16,3 mln osób. Dlatego w wielu miejscach Polski możemy dziś mówić o formalnym, a nie realnym problemie bezrobocia – dodaje Krzysztof Inglot.

Spadek liczby zwolnień grupowych w ubiegłym roku dotyczył 13 województw. Odwrotne zjawisko wystąpiło jedynie w woj. lubelskim, świętokrzyskim i wielkopolskim.

Zwolnienia grupowe najbardziej dotknęły Warszawę, gdzie pracę straciło w ten sposób 10,5 tys. osób. To i tak o wiele mniej, jeśli weźmiemy pod uwagę dane z 2014 r., gdy zwolnienia grupowe objęły ponad 19 tys. osób.

Na Dolnym Śląsku grupowo pracę straciło 2.367 osób - o 20 proc. mniej niż w 2014, a w woj. śląskim 2.094 osoby - spadek o 63 proc.

W woj. łódzkim 27 pracodawców poinformowało urzędy pracy o zamiarze zwolnienia 1.035 osób. Na liście znaleźli się m.in. pracownicy Huty Szkła Gospodarczego „Precyzja” w Jarostach koło Piotrkowa. Właściciel firmy zadeklarował zwolnienie 163 osób. Kłopoty firmy spowodowała konkurencja producentów z Chin.

Problemy nie ominęły także pracowników sulejowskiego Moteksu, czyli firmy, w której od ponad 20 lat była szyta bielizna.

W ubiegłym roku firma zgłosiła do urzędu pracy potrzebę zwolnienia 129 osób. Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że kłopoty finansowe firmy spowodowane zostały utratą kontraktu z firmą Triumph, czyli głównym kontrahentem Moteksu. Triumph zdecydował się bowiem przenieść produkcję do Chin.

**

**

**

**

W całym kraju najwięcej zgłoszonych zwolnień grupowych dotyczyło przeważnie dwóch branż: przetwórstwa przemysłowego i finansów.

W pierwszym przypadku jest to związane głównie z automatyzacją pracy, mowa jest więc o tzw. bezrobociu technologicznym. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku branży finansowej.

Zwolnienia są związane z fuzjami i restrukturyzacją w bankach. Nie można też zapomnieć o wpływie zmian legislacyjnych.

To właśnie w bankowości, a także w finansach można się spodziewać największych zwolnień grupowych w 2016 r. W tym roku - co podkreślają eksperci - ich skala może być większa niż w 2015 r.