Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejście śmierci na Kopcińskiego w Łodzi. Politycy obiecują pieniądze i wnioskują o "stopka" [ZDJĘCIA]

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
W piątek konferencje prasowe związane z tragedią na przejściu przez Kopcińskiego w Łodzi zwołali politycy PiS. Tym samym włączyli się w akcję poprawy bezpieczeństwa pieszych. Szkoda, że tak późno.

W czwartek minął tydzień od tragicznych wydarzeń na przejściu dla pieszych przez ul. Kopcińskiego przy skrzyżowaniu z ul. Nawrot. W tym czasie zdążyła już się zebrać komisja, a Zarząd Dróg i Transportu podjął decyzję, z którymi nie mógł sobie poradzić przez ostatnią dekadę. W czwartek ZDiT wysłał do MPK Łódź zalecenie, by na feralnym odcinku torowiska w ul. Kopcińskiego,

tramwaje nie jechały szybciej niż 20 km/h

.

Zapadła już też decyzja o instalacji świateł na przejściu. Będą one wzbudzane przyciskami przez pieszych i mają być skoordynowane z sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniu marszałków.

CZYTAJ TEŻ: Śmiertelne potrącenie przez tramwaj w Łodzi. Dziecko zginęło w wypadku na Kopcińskiego w Łodzi [ZDJĘCIA]

W piątek rano obudzili się politycy PiS, którzy podobnie jak przedstawiciele innych partii, przez kilkanaście lat nie okazywali większego zainteresowania poprawą bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych w Łodzi.

Przy „przejściu śmierci” radni PiS zorganizowali konferencję prasową. – Uważamy, że skoro nie ma w tym roku nagród finansowych dla wybitnych łodzian, to zaoszczędzone 125 tys. zł można przeznaczyć na budowę sygnalizacji na tym przejściu – mówi Łukasz Magin.

Natomiast Radosław Marzec mówił o tym, że w mieście jest wiele więcej tak niebezpiecznych przejść jak to przez Kopcińskiego. – Na przykład na ulicy Kurczaki przy pętli tramwajowej. W ostatnich pięciu latach zginęły tam dwie osoby, a w czwartek kolejna osoba została tam potrącona na jezdni – mówił radny.

Sprawdziliśmy. W ostatnich 5 latach nie było śmiertelnego potrącenia na ulicy Kurczaki, a w czwartek nie było tam żadnego wypadku. Choć radny minął się z prawdą, to w szczytnym celu. Obaj panowie obiecali, że będą dbać o to, by w przyszłych budżetach Łodzi były pieniądze na poprawę bezpieczeństwa.

– Dwie różne frakcje w łódzkim PiS „wpadły” na ten sam pomysł, żeby zagrać śmiercią. Obrzydliwe. W tej sprawie po pierwsze trzeba spokoju dla rodziny, po drugie montażu tych cholernych świateł a nie politycznej hucpy. Jakoś nie widziałem jutrzejszych medialnych gwiazdorów na choćby jednym posiedzeniu rady BRD – komentował mocno poirytowany Bartosz Domaszewicz (PO).

Czytaj więcej: Śmiertelny wypadek na Kopcińskiego w Łodzi. 9-letnia dziewczynka zginęła pod tramwajem. Czy na przejściu śmierci staną wreszcie światła?

Kolejny polityk PiS zorganizował spotkanie z dziennikarzami wczesnym popołudniem. Poseł Waldemar Buda przekonywał, że do czasu montażu świateł, należy zatrudnić tzw. „stopka”, czyli osobę, która będzie ułatwiać przejście przez jezdnię. – Jeśli pani prezydent nie ma na to pieniędzy, pomożemy z budżetu państwa – mówił poseł Buda.

Nie wiedział jednak, że kiedyś na tym przejściu pracował „stopek”, ale się po prostu metoda nie sprawdziła. Pan poseł chciałby też badać, w jakich godzinach jest największe nasilenie ruchu i kiedy pracownik miałby przeprowadzać pieszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki