Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmigłowce szturmowe Apache będą serwisować Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Załogę Apacza tworzą pilot i operator uzbrojenia, siedzący w kabinach ulokowanych tandemowo
Załogę Apacza tworzą pilot i operator uzbrojenia, siedzący w kabinach ulokowanych tandemowo Fot. Krzysztof Szymczak
Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi będą serwisować amerykańskie śmigłowce szturmowe AH-64E Apache, które zamówiła polska armia. Szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził już pierwszą umowę offsetową towarzyszącej zakupowi śmigłowców, na której skorzystają łódzkie zakłady. Będzie to prawdopodobnie największy transfer technologii w historii WZL nr 1 w Łodzi.

W poniedziałek 25 września w siedzibie Boeing w Mesa (USA) szef MON zatwierdził jedną z umów offsetowych do śmigłowców Apache, które zamierza kupić Polska. Kontrakt jest już bardzo blisko, 6 września Departament Stanu zatwierdził sprzedaż Polsce 96 śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache, ale przed jego podpisaniem muszą zostać zatwierdzone umowy offsetowe, czyli takie, które częściowo kompensują poniesione koszty zakupu, którego pułap określono na 12 miliardów dolarów (wraz z uzbrojeniem i pakietem szkoleniowym).

Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi będą serwisowały, będą obsługiwały radary, które są na wyposażeniu helikopterów Apache oraz będą obsługiwały i serwisowały system, który służy do naprowadzania rakiet. Jest to pierwsza z całego szeregu umów offsetowych. Zaczynamy od umów offsetowych, bo tak stanowi polskie prawo. Jesteśmy w procesie negocjacji warunków szczegółowych pozyskania 96 helikopterów uderzeniowych Apache. Szacujemy, że jeszcze w tym roku podpiszemy umowę główną, umowę wykonawczą - mówił po zatwierdzeniu umowy minister Mariusz Błaszczak.

Co będzie serwisowane w Łodzi?

Jak informuje Ministerstwo Obrony Narodowej, przedmiotem umowy offsetowej jest m.in. pozyskanie zdolności w zakresie wsparcia, napraw i obsługi technicznej kluczowych komponentów śmigłowca, używanych w walce i rozpoznaniu, w tym układów naprowadzania i wskazywania celów. Dzięki tej umowie w polskim przemyśle obronnym ustanowione zostaną także zdolności w zakresie diagnozowania i weryfikacji ewentualnych niesprawności oraz częściowego serwisowania radarów kierowania ogniem Longbow.

Należy dodać, że zakupowi 96 śmigłowców nie będzie towarzyszyć identyczna liczba radarów Longbow. To niezwykle kosztowne urządzenia i są montowane tylko na części Apaczy, także w armii amerykańskiej. Polska zdecydowała się na zakup 37 takich radarów.

Umowa offsetowa obejmuje łącznie dwa zobowiązania o łącznej wartości ok. 300 mln zł, które zostaną zrealizowane w ciągu 5 lat. Jest to pierwsza z kilku umów, jakie Skarb Państwa zamierza zawrzeć w ramach pozyskania śmigłowców uderzeniowych AH-64E.

Jakie to będą umowy? Portal polska-zbrojna podaje, że jedna z nich ma być zawarta z producentem silników General Electric w sprawie serwisowania i obsługi w Polsce silników śmigłowców Apache, a druga ma obejmować obsługę i serwisowania płatowca śmigłowców Apache. Na razie nie podano , czy i jaki udział w tych umowach będą miały WZL nr 1 w Łodzi.

Od Caracali do Apaczy

Sprawa lokalizacji w Łodzi offsetu za zakup śmigłowców szturmowych nie jest nowa. Boeing, producent Apache, już w 2018 roku podpisał list intencyjny z WZL nr 1 w Łodzi w sprawie potencjalnej współpracy przemysłowej, w tym w programie śmigłowca szturmowego AH-64E Apache. Podobnie dokument podpisał zresztą jego konkurent, firma Bell, oferująca Polsce inny śmigłowiec szturmowych AH1Z Viper.

Lokalizacja offsetu za zakup śmigłowców Apache będzie największym impulsem modernizacyjnym w historii Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 z udziałem zagranicznych partnerów. Być może finalnie będzie to nawet większy pakiet niż ten anonsowany w pierwszej umowie offsetowej.

Do tej najbardziej pory spektakularny pakiet inwestycyjny miał ulokować w WZL nr 1 w Łodzi koncern Airbus Helicopters. W 2015 roku, jeszcze za rządów PO-PSL rozstrzygnięto przetarg, na mocy którego Polska miała kupić 50 wielozadaniowych śmigłowców H225 Caracal w różnych wersjach. W Łodzi miała zostać, ulokowana linia montażu końcowego tych śmigłowców. Nowy rząd PiS rok później doprowadził jednak do odrzucenia kontraktu, motywując to brakiem porozumienia w sprawie offsetu.

Kolejna szansa na rozwój i modernizację z udziałem zagranicznych partnerów zmaterializowała się w 2020 roku. W WZL nr 1 w Łodzi podpisano wtedy umowy wykonawcze do offsetu, w związku zakupem przez Polskę czterech śmigłowców AW101 Merlin koncernu Leonardo. To maszyny przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych i ratownictwa morskiego, które mają zastąpić poradzieckie Mi-14. Offset wyliczono na 395 mln zł. Większość z tych pieniędzy trafi do łódzkich zakładów na stworzenie centrum serwisowego wspomnianych śmigłowców.

Obecnie WZL nr 1 remontują i modernizują stare Mi-24, Mi-8, Mi-17 i Mi-14, są centrum wsparcia dla nowoczesnych śmigłowców morskich Leonardo AW-101 (ale kupiono tylko cztery sztuki), z powodzeniem rozwijają trójstopniową rakietę suborbitalną do wynoszenia lekkich ładunków na wysokość powyżej 100 km, uczestniczą także w programie 100 bezzałogowców Wizjer dla polskiej armii.

Przy okazji należy podkreślić, że porównywanie śmigłowców Caracal i Apache nie ma sensu, choć ministrowi Błaszczakowi zdarzyła się taka wpadka. Powiedział, że Apacze są wielokrotnie lepsze od Caracali. A są to śmigłowce, które służą do zupełnie czego innego. Caracale to śmigłowce wielozadaniowe, które mogą służyć do transportu żołnierzy i ich wsparcia ogniowego, ewakuacji, ratownictwa morskiego i zwalczania okrętów podwodnych (w wersji morskiej), podczas gdy Apacze to ciężkie, opancerzone śmigłowce szturmowe, służące do niszczenia wrogich czołgów i umocnień.

Apacz zamiast Łani

AH64E Apache mają zastąpić w polskiej armii poradzieckie Mi-24 w kodzie NATO znane także pod przydomkiem Hind (łania). Hind w wersji używanej przez Wojsko Polskie to maszyna ze starą elektroniką, wyposażona w czterolufowy karabin maszynowy kalibru 1,27 mm oraz pociski niekierowane. Przeciwpancernych pocisków kierowanych nie może używać, bo już kilka lat temu skończył im się termin zdatności do użycia. Do plusów można zaliczyć dobre opancerzenie i przedział desantowy dla kilku żołnierzy. Poza tym mamy tych maszyn tylko około 30.

AH64E Apache to śmigłowiec z nowoczesną elektroniką (termowizja, laser, kamery światła dziennego) i radarem, który może wykrywać cele i naprowadzać na nie pociski. Apache może strzelać przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Hellfire (zabiera maksymalnie 16 sztuk), lżejszymi kierowanymi laserowo pociskami APKWS, a także pociskami niekierowanymi. Można też zainstalować na nim urządzenie do kierowania dronami, z których uzyskuje informacje o sytuacji na polu walki. Dzięki nowoczesnemu systemu łączności, może wymieniać informacje z innymi statkami powietrznymi i czołgami Abrams. Stałym uzbrojeniem jest działko o kalibrze 30 mm. Ponadto Apache to konstrukcja nieustannie modernizowana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki