Zaczęło się na studiach i trwa do dzisiaj
- Tego dnia, czyli 14 czerwca, urodził się Karl Landsteiner, który odkrył grupy krwi i oznaczył je w układzie AB0. To dla nas ważny dzień, honorujemy krwiodawców, którzy pokazują wielkie serca i wiedzą, że krew jest lekiem niezastąpionym, ratuje życie. Chcemy też podziękować za ich dobroć - mówi Joanna Szymczak z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa.
- Pierwszy raz oddałem krew w 1987 roku będąc studentem pierwszego roku w Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu. Zachęcili mnie koledzy. I tak oddaję do dziś, łącznie ponad 92 litry krwi i plazmy - mówi podpułkownik Roman Dziuba, dowódca batalionu szkolnego w Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. - Czasami trudno jest komuś pomóc. Ja zdecydowałem się robić to w taki sposób. Jeśli moja krew uratuje komuś życie, to oddaję ją i będę oddawał.
Nie robią tego dla dwóch dni wolnego i czekolady
Często zdarza się, że idea honorowego oddawania krwi jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tak było w przypadku Dawida Szyjki z powiatu radomszczańskiego.
- Zachęcił mnie tata, który jest już zasłużonym krwiodawcą. Po jego namowach, zdecydowałem, że gdy skończę 18 lat, to spróbuję. I z kolegą, by było nam raźniej, wsiedliśmy w pociąg i przyjechaliśmy do punktu pobrań - mówi Dawid Szyjka, którego wynik od 2010 roku to prawie 24 litry. - Mam nadzieję, że zdrowie pozwoli i dalej będę oddawał krew.
W Łodzi i regionie przybywa nowych krwiodawców - ocenia regionalne centrum. Zachętą są przywileje, m.in. dwa dni wolne od pracy czy szkoły, posiłek regeneracyjny, czyli czekolada, ulga podatkowa. Ale niesienie pomocy innym, ratowanie ich zdrowia i życia jest dla nich najważniejsze - podkreślają honorowi dawcy.
Więcej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?