Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wicepremier Gowin ma na głowie ważniejsze rzeczy niż zajmowanie się tym, co mówi poseł Tomaszewski" WYWIAD

Marcin Darda
Marcin Darda
"Wicepremier Gowin ma ważniejsze rzeczy na głowie, niż zajmowanie się tym, co mówi poseł Tomaszewski" – mówi Gracjan A. Majewski, członek gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina i członek zarządu Porozumienia w okręgu sieradzkim.
"Wicepremier Gowin ma ważniejsze rzeczy na głowie, niż zajmowanie się tym, co mówi poseł Tomaszewski" – mówi Gracjan A. Majewski, członek gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina i członek zarządu Porozumienia w okręgu sieradzkim.
"Wicepremier Gowin ma ważniejsze rzeczy na głowie, niż zajmowanie się tym, co mówi poseł Tomaszewski" – mówi Gracjan A. Majewski, członek gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina i członek zarządu Porozumienia w okręgu sieradzkim.

Łódzki poseł Włodzimierz Tomaszewski twierdzi, że nie jest prawdą, że usunięto go z Porozumienia, a jest rzecznikiem partii, która ma tylko „zniekształcone organy statutowe”. Pan zaś nazywa go uzurpatorem. Widać gdzieś na horyzoncie koniec sporu w Porozumieniu?

Tego sporu już nie ma. On został zakończony już 5 lutego wraz z oświadczeniem czternaściorga parlamentarzystów Porozumienia, którzy opowiedzieli się jasno po stronie Jarosława Gowina. To, co nastąpiło później, to już tylko kabaret Adama Bielana, Włodzimierza Tomaszewskiego i ich popleczników. Poza tym Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek Adama Bielana, co tylko potwierdza zakończenie tej hucpy, bo sąd wyraźnie wskazuje, że jedyną osobą, która ma umocowanie do reprezentowania partii na zewnątrz zgodnie ze statutem Porozumienia i wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego, jest Jarosław Gowin. Żeby Bielan mógł dokonać zmian, których chce, musiałby uzyskać podpis Jarosława Gowina, co jest abstrakcją.

Jednak poseł Tomaszewski nawet po tym, jak ogłoszono usunięcie go z partii, wciąż deklaruje swe poparcie dla Jarosława Gowina. Jak te deklaracje odbiera Gowin?

Premier Gowin ma na głowie teraz ważniejsze rzeczy, jak gospodarka w trudnym czasie pandemii. Premier Gowin nie odnosi się w ogóle do tej sprawy, bo ona nie jest istotna w tym czasie. To byłoby zajmowanie się problemem, którego de facto nie ma. W Porozumieniu mamy jasność jak tę sprawę odczytywać, myślę, że identyczne przeświadczenie mają także wyborcy, bo dla wszystkich jest jasne, że na czele Porozumienia Jarosława Gowina – jak sama nazwa wskazuje - stoi Jarosław Gowin.

Włodzimierz Tomaszewski: "Gdyby nie ja, Gowin byłby po drugiej stronie, a rządu PiS mogłoby już nie być"

Według Tomaszewskiego jest pozytywny skutek tego sporu, bo obie jego strony dziś deklarują, pozostanie w Zjednoczonej prawicy, tymczasem łódzki poseł wcześniej stwierdził wprost, że Gowin paktował z opozycją i widział się przed blisko rokiem niemal na pozycji premiera.

Pan poseł twierdzi wręcz, że to on „odciągnął wicepremiera Gowina od przejścia na drugą stronę”. Szkoda, że nie dodał, że wtedy wszyscy wstali i zaczęli bić brawo, a z nieba sypało się confetti. Rzeczywistość jest jednak taka, że Jarosław Gowin nigdy nie wybierał się na tamtą stronę. On sam często podkreśla, to jest jedyna skuteczna większość w parlamencie i jeden z najbardziej udanych projektów politycznych w III Rzeczpospolitej.

Tyle, że o konszachty z opozycją Gowina podejrzewa też Jarosław Kaczyński. Jest niemal pewne, że w najbliższych wyborach nie będzie kandydatów Porozumienia na listach PiS do Sejmu. A to może oznaczać, że nie będzie was w polityce.

Ależ podszeptywaczy, którzy źle życzą Porozumieniu w Zjednoczonej Prawicy jest wielu. Choćby poseł Tomaszewski, który nie dbał o podmiotowość Porozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy, co z rozbrajającą szczerością stwierdził w wywiadzie dla Dziennika Łódzkiego. A Zjednoczona Prawica jest jak stół na trzech nogach. Próba obcięcia jednej spowoduje, że cały stolik się przewróci. Ci podszeptywacze szkodzą całemu projektowi Zjednoczonej Prawicy.

Ten stolik na trzech nogach stoi dziś, ale w momencie układania list wyborczych Kaczyński „wasze” miejsca zajmie kandydatami PiS i czy będzie rządził dalej czy nie, to nie będzie miał takich problemów jak ma z dziś z Porozumieniem, które chce się bardzo odróżniać od PiS.

Mimo tego, że do wyborów szliśmy rzeczywiście z list Prawa i Sprawiedliwości, to jednak głosy wyborcy oddawali bezpośrednio na naszych kandydatów. Wielu wyborców nie oddałoby głosów na listę PiS, gdyby nie było na nich kandydatów Jarosława Gowina. Sądzę, że zakończenie z nami współpracy skutkowałoby szkoda dla PiS w przyszłych wyborach, bo oznaczałoby to spory ubytek głosów na poszczególnych kandydatów. Kandydaci Porozumienia zostali wybrani z list PiS, a to oznacza, że cieszą się poparciem wyborców prawicy

Zobacz również

Europejska Agencja Leków (EMA): szczepionka przeciwko koronawirusowi firmy AstraZeneca jest bezpieczna
Przez lockdown nie będzie jarmarku świątecznego w Manufakturze. Jak zmieni się handel od 20 marca? Co będzie czynne a co zamknięte?
Codzienny HOROSKOP na piątek 19 marca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki