18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodę kradną po kropelce, za oszustwo płacą wszyscy

Marcin Bereszczyński
Nalewając wodę po kropelce, można oszukać wodomierz. Za straty zapłacą wszyscy
Nalewając wodę po kropelce, można oszukać wodomierz. Za straty zapłacą wszyscy fot. Mateusz Trzuskowski
Można magnesami zablokować tarczę wodomierza, który nie wskaże zużytej wody. Są tacy, którzy rozplombują mechanizm, naleją wodę, a następnie założą plombę.

To jednak łatwo wytropić, dlatego najczęściej kradnie się wodę metodą kropelkową. Powolne kapanie wody nie jest rejestrowane przez wodomierz w mieszkaniu. Niektórzy potrafią w ten sposób napełnić całą wannę. Podczas odczytywania liczników okazuje się, że główny pomiernik na bloku wskazuje zupełnie inne zużycie wody niż suma spisana z liczników we wszystkich mieszkaniach lokatorów. Tę różnicę pokrywamy wszyscy z własnych kieszeni.

- Kradzieże wody są nagminne i trudno złapać sprawcę na gorącym uczynku, ale przy odczytach łatwo namierzyć oszusta - mówi Zbigniew Mencwal, wiceprezes ds. ekonomicznych i finansowych Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - O takich przypadkach powiadamiamy prokuraturę. W ostatnim czasie za kradzież wody skazano ponad 20 osób.

W Pabianicach różnicę między wskazaniami wodomierza na bloku i sumą z pomierników w mieszkaniach, wlicza się do tzw. wody gospodarczej, z której korzystają m.in. dozorcy przy utrzymaniu porządku wokół posesji.

Za wodę, która wyciekła bez pomiaru licznika, będą musieli płacić lokatorzy

Skierniewicka Spółdzielnia Mieszkaniowa właśnie rozliczyła swoich członków ze zużycia wody w ich lokalach. Okazało się, że gdzieś zniknęło 34 tys. metrów sześciennych wody na kwotę 151 tys. zł. Zarząd spółdzielni postanowił obciążyć każdego zameldowanego kwotą 9,98 zł, aby pokryć tę stratę.

- To nie jest dobry pomysł rozliczenia strat - twierdzi Jan Królak, prezes SM im. Chrobrego w Łodzi. - Najlepiej zrobić to proporcjonalnie do zużycia wody w danym mieszkaniu. Kradzieże wody to częste zjawisko. Napełnienie kropelkami jednej wanny to oszustwo rzędu 4 zł. Jeśli jednak będzie tak czynić regularnie kilkudziesięciu lokatorów, to kwoty muszą być wysokie.
Łódzka spółdzielnia im. Chrobrego dotychczas nie obarczała swoich członków dodatkowymi opłatami, wynikającymi z różnicy między licznikiem na bloku i pomiernikami w mieszkaniach. Straty były pokrywane z zysków spółdzielni. To jednak się zmieni i to wszędzie. Za 2009 rok rozliczane mają być indywidualnie wszystkie budynki, a za kropelkowe złodziejstwa zapłacą mieszkańcy. - Zdarzają się nieuczciwi lokatorzy, którzy świadomie kradną wodę.

Mieszkańcy muszą za to zapłacić, bez względu na to czy podzielimy tę sumę na zameldowanych, proporcjonalnie do zużycia wody, czy od metra kwadratowego - mówi Jerzy Chwiałkowski, prezes SM Dąbrowa, gdzie koszt wody, która wyciekła bez wskazania licznika, był doliczany do czynszu. Za "skradzioną" wodę płacili również mieszkańcy, którzy nie zamontowali wodomierzy. Straty doliczano do ich ryczałtów. - To była forma zmuszenia właścicieli lokali nieopomiarowanych, żeby zamontowali liczniki. Cel był taki, abyśmy mieli jak największą kontrolę nad zużyciem wody.

Zdaniem pracowników SM Polesie, ich członkowie raczej nie kradną wody. Zdarza się bowiem, że liczniki nie wykazują strat wody, a w niektórych blokach dochodzi nawet do absurdalnych wskazań. Tam z obliczeń wynika, że lokatorzy zużyli więcej wody niż dopłynęło do bloku. - Jeden wodomierz jest bardziej czuły, a inny mniej, dlatego wskazania są tak zaskakujące. W takich sytuacjach trzeba wymienić pomierniki - mówi Barbara Tarczyńska ze SM Polesie, gdzie dotychczas różnica między wskazaniami liczników w lokalach i na bloku była traktowana jako zużycie wody gospodarczej i wliczano ją w koszty eksploatacyjne.

SM Sympatyczna na stronie internetowej dała mieszkańcom materiał do przemyśleń. Jeśli co sekundę wycieknie mała kropla wody z kranu, to po godzinie strata sięgnie 0,7 litra, a w ciągu doby będzie to 17 litrów. W skali roku to aż 6 metrów sześciennych.

Współpraca: Sławomir Burzyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki