Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

24. Łódzkie Spotkania Baletowe w Teatrze Wielkim. English National Ballet po raz pierwszy w Polsce

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Historyczna, pierwsza wizyta w Polsce English National Ballet zainaugurowała 24. Łódzkie Spotkania Baletowe w Teatrze Wielkim.

Historyczne występy English National Ballet należały do najbardziej wyczekiwanych wieczorów 24. Łódzkich Spotkań Baletowych. Historyczne, bo ten utytułowany, znaczący zespół z Londynu po raz pierwszy gościł w Polsce. I pokazał słynną już wszechstronność, imponującą zespołowość oraz jak widowiskową jest sztuka baletu, jeżeli na wiele można sobie pozwolić. A także niesamowitego Cesara Corralesa...

ZOBACZ TEŻ: Noc Muzeów 2017 w Łodzi. Lista muzeów i instytucji [PROGRAM]

Żyjemy w epoce mieszania konwencji i przenikania się stylów, Brytyjczycy zatem przygotowali program, w którym klasyka współistnieje obok neoklasyki i tańca współczesnego. W pigułce zobaczyliśmy to podczas inaugurującego festiwal przedstawienia - trzyczęściowego „Ballet Bold” (co ciekawe, w Londynie w tym spektaklu prezentowana jest choreografia Piny Bausch, ale spełniając prośbę „Wielkiego” o polski akcent podczas majowego przedstawienia, goście pokazali III akt „Śpiącej królewny” Piotra Czajkowskiego z polonezem).

**Czytaj:

35. Festiwal Szkół Teatralnych w Łodzi

**
Otwierająca wieczór porywająca choreografia Williama Forsythe’a „In the Middle, Somewhat Elevated” do energetycznej, przeszywającej muzyki Thoma Willemsa narodziła się w 1987 roku, ale była od tego czasu odświeżana i wzbogacana. Pełna niepokoju i siły, nie straciła nic ze swojej mocy, eksploduje wolą dekonstrukcji klasycznego baletu i wyzwolenia klasycznych tancerzy. Dziewięciu artystów na pustej scenie, w szarościach kostiumów igra z terminologią tańca klasycznego, prezentując przegląd pozycji, kroków, skoków wprzęgniętych w proces likwidacji tego, do czego przez lata widz baletu został przyzwyczajony. Forsythe, chcąc sprawdzić, jak dalece można oddziaływać na ciało klasycznie wykształconego tancerza, „naginać” je, osiągnął zapierający dech w piersiach rezultat. Środkowa część przedstawienia - „Adagio Hammerklavier” Hansa van Manena do muzyki Ludwiga van Beethovena, to chwila na wyciszenie, uspokojenie emocji. Chłodna, nieco statyczna choreografia dla trzech par podkreśliła delikatność ruchów, dała okazję do zwrócenia uwagi na ich precyzję. „Śpiąca królewna” zaś stała się zapowiedzią ekscytacji związanych z kolejnym przedstawieniem English National Ballet - „Korsarzem”, w choreografii Anny-Marie Holmes.

**Zobacz:

Spotkania baletowe w Teatrze Wielkim w Łodzi

**

Rzadko prezentowane w całości dzieło, do muzyki dziewięciu kompozytorów, w wykonaniu Brytyjczyków to ciesząca oczy superprodukcja. Efektowne dekoracje i kostiumy Boba Ringwooda, świetne światła (Neil Austin) i ponad trzydzieści osób na scenie. Klasyka, ale odświeżona, wzbogacona współczesną emocją, nastawiona na dziś. I znakomici technicznie wykonawcy, gotowi zatańczyć wszystko, wspaniale ze sobą współpracujący. Tak bogate widowiska nieczęsto dziś możemy oglądać na baletowych scenach, tym chętniej spragniona ich publiczność Łódzkich Spotkań Baletowych nagrodziła spektakl owacjami na stojąco. Warto dodać, że podczas „Śpiącej królewny” i „Korsarza” orkiestrę TW żywiołowo poprowadził Gavin Sutherland.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki