Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptaszek na Gałęzi: Koszmar stulatka

Awius Homer
Fikcja musi być prawdopodobna, aby stała się prawdą... Tak spoconego i krzyczącego przez sen ojca nawet rodzony syn nigdy nie widział. W rodzinie Bankowiczów koszmary takiego kalibru przytrafiły się po raz pierwszy od czasu, jak przejęli stuletni klub.

- Tato, taki sen w przeddzień cudownego jubileuszu? Może zbyt bardzo się przejmujesz? - mówił Bartosz, wbijając zatroskany wzrok w ojca.
- Ech, synu, synu. Wiesz, czego najbardziej się boję?
- Czego?
- Że ktoś mnie posądzi o to, że nie podchodzę z należytym szacunkiem do ludzi, którzy tworzyli historię stulatka.

Rozmowę dwóch pokoleń Bankowiczów przerwał dźwięk telefonu. Po kilku dzwonkach tata poprosił syna: - Idź odbierz, ja nie chcę z nikim rozmawiać.
- Halo?
- Dzień dobry. Mówi Arek Łydka.
- A, witam, witam. Bartek Bankowicz. Ojca nie ma.
- Jak to nie ma, jak samochód stoi pod domem. Żądam należytego szacunku!
Na twarzy Bartka ze wstydu pojawiły się wypieki.
- Kręcicie coś. Obaj - kontynuował Łydka, który kiedyś strzelił gola słynnej Czarnej Starej Pannie, a dziś jest prezesem stowarzyszenia prześladowanych przez złych działaczy klubowych. - Ale niech tam. Mogę tobie Bartek to wszystko powiedzieć, a ty przekaż ojcu. A więc po pierwsze: nie może być tak, że ja dzwonię, a ojciec nie odbiera. Poza tym musiałem czekać chyba z sześć dzwonków, zanim w ogóle ktoś raczył odebrać telefon. Zbyt długo. Ja nie mam czasu tak czekać. Gdybym tak czekał ze strzałami w meczu z Czarną Starą Panną, nie byłoby pamiętnego wyeliminowania tej drużyny. Haha.

- Wiem, wiem, panie Arku. Czy coś jeszcze?
- Pewnie, że jeszcze. Mam nadzieję, że pamiętasz, że jutro jest jubileusz. A nie dostał zaproszenia na imprę ten, no, wiesz, pamiętasz, ten co strzelił gola w meczu z Turkami. Klub się nazywał Galaretka. Chyba. A ten co strzelił, kurcze, nazywał się... Wypadło mi z głowy.
- Ten Leszcz?
- Szacunku więcej! Jak już chcesz obrażać ludzi, to chociaż mów o nich zdrobniale, np. w tym przypadku: Leszczyk.
- Dobrze panie Arku.
- No! Pamiętaj też, że w naszym stowarzyszeniu zarejestrowanych jest 287 byłych piłkarzy prześladowanych przez złych działaczy klubowych. Żądam szacunku i dla wszystkich darmowej kiełbasy na meczach. Z musztardą!

Bartek szybko przeliczył w pamięci, że jedna porcja to wydatek rzędu 20 zł. "Po kilku meczach trzeba będzie zaciągnąć pożyczkę w Domino-komisie" - pomyślał. Mógł zadzwonić do znajomego wędliniarza, byłoby taniej, ale wolał nie wywoływać Wojtka z lasu. Jeszcze by przyjechał na jubileusz... Cdn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki