DRIFTING PO LODZI

W ciągu dnia nie wyróżniają się niczym szczególnym. Pracują lub studiują, spędzają czas z rodziną. Jednak gdy zapada zmrok, wsiadają do swoich specjalnie przygotowanych samochodów i szaleją na ulicach miasta. Ich pojazdy suną po jezdni bokiem, przy akompaniamencie ryku silników i pisku palonych opon.

Ponad sto tysięcy widzów obejrzało już na YouTubie film z nocnego driftu po Łodzi. Fani driftu, czyli jazdy w kontrolowanym poślizgu są zachwyceni, zaś zwolennicy ograniczania prędkości jazdy wyrażają swoje oburzenie.

Kontrole samochodów i kierowców, mandaty, zatrzymany dowód rejestracyjny oraz wniosek do sądu - tak zakończył się wyścig samochodów w Łodzi. Policjanci z łódzkiej drogówki i oddziału prewencji w walentynkową noc pokrzyżowali plany miłośnikom nocnego driftu.

W nocy soboty na niedzielę na parkingu przed Tesco przy ul. Pojezierskie spotkali się drifterzy, czyli miłośnicy jazdy w kontrolowanym poślizgu. Tym razem obyło się jednak bez "palenia gumy", gdyż zapędy młodych w większości kierowców szybko powstrzymała policja.

Po raz kolejny, miłośnicy szybkich samochodów i mocnych wrażeń spotkali się w Łodzi. Na odbywający się sobotniej nocy Mocny-Nocny Spot Aut pod Tesco, przyjechała masa pojazdów, nie tylko z Łodzi.

Ryk silników, pisk opon, piękne kobiety i kierowcy uwielbiający szybką jazdę. W nocy z soboty na niedzielę, na parkingu pod hipermarketem Tesco spotkali się fani motoryzacji i szybkiej jazdy z Łodzi i całej Polski.